Córciu przecież wiesz że Cię Kocham
Ile razy tak do mnie mówiłeś
Tego zliczyć nie potrafię
Rzucanie palenia niezbyt wychodziło
Twierdziłeś że schudłeś
Na ciastach obiadkach
Brzuszka przybywało
Przewodnikiem po Wrocławiu
Uliczkach i sklepach
Dziadkiem wspaniałym
Idealnym dla wnuków
Które Twoimi nie były
Wielką rodzinę zaakceptować
Bez problemu umiałeś
Na komuni Samanty
Dumny jak paw
Do zdjęć pozowałeś
Tomku za szybko czas nadszedł
Do nieba czas było odejść
Nam pozostał ból i smutek
I łzy które wciąż płyną
Spoczywaj w spokoju